piątek, 20 lutego 2015

Prawo do artystycznego wykonania dzieła sztuki ludowej


W obliczu przedstawionej przez Żanetę i Angelikę problematyki ochrony sztuki ludowej, nie sposób nie wspomnieć o prawie do artystycznego wykonania dzieła sztuki ludowej. Podkreślić należy, że artystyczne wykonanie dzieła sztuki ludowej uregulowane w art. 85 i następnych ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych to jedyna „instytucja”, w której ustawodawca wprost wskazuje na sztukę ludową. Przyczyny tego stanu rzeczy zostaną przeze mnie wyjaśnione poniżej, ale zanim o nich w kilku słowach o tym, czy w ogóle jest prawo do artystycznego wykonania.
Prawo do artystycznego wykonania jest jednym z czterech uregulowanych w ustawie praw pokrewnych. Określenie prawa pokrewne stanowi zbiorczą nazwę różnych dóbr niematerialnych objętych prawami wyłącznymi, których ochrona usytuowana  jest w ramach ustaw autorskich, a także międzynarodowych konwencjach dot. praw autorskich. W Polsce po raz pierwszy zostały uregulowane w ustawie z 1994 r., jednakże problem ochrony dóbr chronionych przez prawa pokrewne dostrzeżony był dużo wcześniej. W szczególności dotyczył praw artystów wykonawców. Przyznać bowiem należy, że utwór, który chroni prawo autorskie często zawdzięcza swój byt w przestrzeni publicznej właśnie wykonawcom. Oczywiście chodzi mi w tym miejscu o utwory, które mogą być wykonane- piosenka, opera, sztuka teatralna. Cóż bowiem dla przeciętnego człowieka stanowi np. zapis nutowy? Utwór taki może być odebrany i poznany dopiero na etapie jego wykonania. Podobnie, gdy dostaniemy do ręki scenariusz sztuki teatralnej. Często też pamiętamy utwór, bądź szczególnie nam się podoba, dzięki konkretnemu wykonaniu. To artyści wykonawcy dzięki swoim umiejętnościom, a także indywidualności czy charyzmie sprawiają, że utwory są znane i rozpoznawane. Najczęściej nie wiemy kto jest w ogóle twórcą danego utworu, nawet nie zadajemy sobie trudu w jego odnalezieniu, wiemy jednak najczęściej kto dany utwór wykonuje. Przed 1994 r. prawa artystów wykonawców znajdowały ochronę w przepisach dotyczących dóbr osobistych, czyli podlegały takiej ochronie jak nasza wolność, tajemnica korespondencji czy cześć. Takie stanowisko prezentowało orzecznictwo. Innego zdania była nauka. Doktryna prawa autorskiego kwestionowała możliwość wywiedzenia skutecznej ochrony interesów artystów z ogólnych instytucji prawa cywilnego i dopuszczała zastosowanie dla ochrony ich praw analogicznych instytucji, które chroniły twórców utworów. W 94 r. ustawodawca zakończył ostatecznie spór co do sposobu ochrony tych praw.
Zgodnie z pierwotnym brzmieniem ustawy przedmiotem prawa do artystycznego wykonania było każdego wykonanie utworu mające charakter artystyczny. Definicja ta w rzeczywistości nic nie wyjaśniała. Obecnie ustawodawca zrezygnował z definicji artystycznego wykonania ograniczając się do wskazania, że każde artystyczne wykonanie utworu pozostaje pod ochroną niezależnie od jego wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Następnie wymienia przykładowe artystyczne wykonania: działania aktorów, dyrygentów, instrumentalistów itp. Przedmiotem ochrony są jedynie wykonania utworów w rozumieniu prawa autorskiego. Jak dowiedzieliście się w poprzednich wpisach Żanety i Angeliki wiele dzieł uważanych za sztukę ludową, a konkretnie, w przedstawionym przez nie podziale, za folklor nie jest chronionych prawem autorskim. W związku z tym ustawodawca, by usunąć wątpliwości związane z wykonaniem utworów folklorystycznych, wskazał wyraźnie na dzieła sztuki ludowej. Przy okazji wspomnę, że art. 85 w brzmieniu zawierającym dzieła sztuki ludowej obowiązuje dopiero od 2000 r.
Z artystycznym wykonaniem mamy do czynienia także wtedy, gdy dany utwór nie korzysta już z ochrony. Np. może dotyczyć utworu, który spełnia przesłanki z art. 1 ustawy, ale wygasły już prawa majątkowe bądź kiedy powstawał nie było ustawy, która traktowała o ochronie praw autorskich. Artystyczne wykonania cyrkowców czy kaskaderów nie mogą być traktowane jako artystyczne wykonania w rozumieniu ustawy. Cyrkowiec bowiem nie wykonuje co do zasady utworu w rozumieniu prawa autorskiego. Kaskader z kolei nie trudni się artystyczną pracą, a z reguły techniczną, nie wykonuje też przeważnie utworu, a konkretne czynności zlecone mu przez twórców filmu czy sztuki.
Z pewnością każdy z nas nieraz widział występ zespołu ludowego. Stanowi on połącznie śpiewu, tańca, gry aktorskiej. Za tzw. artystyczny wyraz odpowiedzialnych jest wiele osób. Komu z nich przysługuje prawo do artystycznego wykonania? Po pierwsze należy zaznaczyć, że takie artystyczne wykonanie nie musi pochodzić od osoby będącej uznanym artystą czy osobą o szczególnym artystycznym wykształceniu. Przyznanie prawa do artystycznego wykonania nie należy uzależniać od jakichkolwiek przesłanek formalnych. W związku z powyższym należy stwierdzić, że prawo do artystycznego wykonania służy każdemu kto jest twórcą artystycznego wykonania. Kto konkretnie może być artystą wykonawcą? Ustawa zawiera przykładowy katalog: aktorzy, recytatorzy, dyrygenci, instrumentaliści, wokaliści tancerzy, a także osoby, które w sposób twórczy przyczyniają się do powstania wykonania. O ile co do tych pierwszych nie ma żadnych wątpliwości, o tyle nie końca wiadomo kim są osoby, które w sposób twórczy przyczyniają się do powstania wykonania. Na tle tego rozróżnienia powstał w literaturze podział na artystów wykonawców sensu stricto i sensu largo. Artystami wykonawcami sensu stricto będą więc z pewnością tancerze czy wokaliści zespołów ludowych, a także instrumentaliści, którzy wspólnie tworzą „ludowe show”. Do artystów sensu largo doktryna zalicza przede wszystkim reżyserów. Ich status nie jest jednak zawsze jednorodny. Czasem można ich uznać za współtwórców utworu. Podobnie może być w przypadku dzieła sztuki ludowej. Najczęściej jednak reżyser korzysta z gotowego utworu, a jego artystyczny wkład polega na wpływie na ogólny wizerunek wykonania utworu- to on wskazuje aktorom, tancerzom w jaki sposób mają wykonywać dany utwór, czuwa nad jego przebiegiem, uzewnętrznia swoją wizję. Za artystów sensu largo uważa się również reżyserów dźwięku. To oni bowiem nadają postać, która dociera do słuchaczy obecnych na sali czy słuchających koncertu. Współudział reżysera dźwięku w koncertach publicznych staje się coraz częstszym zjawiskiem. Za artystów wykonawców nie uważa się z kolei suflerów, członków personelu technicznego, operatorów światła, wykonawców kostiumów czy nauczycieli tańca, gdyż oni nie przyczyniają się twórczo do wykonania utworu.
Wiedząc już kto może być artystą wykonawcą pochylmy się nad prawami przysługującymi artystom wykonawcom. Podobnie jak twórców utworów, artystów wykonawców chronią prawa majątkowe i osobiste. Jeśli chodzi o prawa osobiste ustawodawca wskazał przykładowy katalog tych praw. Po pierwsze artysta wykonawca ma prawo do wskazywania go jako wykonawcy, z wyłączeniem przypadków, gdy pominięcie jest zwyczajowo przyjęte, a także prawo do decydowania o sposobie oznaczenia wykonawcy, w tym do zachowania anonimowości albo posłużenia się pseudonimem.  Prawo to pozwala przeciwstawiać się artystom wykonawcom sprzeciwiać się wszelkim próbom przywłaszczenia sobie ich wykonawstwa innej osobie. Prawa te upoważniają też artystę do decydowania o tym, czy w związku z prezentacją lub rozpowszechnianiem jego wykonania mają zostać podane jego prawdziwe dane, czy też pseudonim, albo czy wykonanie ma pozostać anonimowe. Identyfikacja wykonawcy może być realizowana np. poprzez odpowiednią adnotację w programie koncertu lub podobnego wydarzenia, uwzględnienie w ustnej zapowiedzi, napis w czołówce filmu, informację na płycie itp. Zwróćmy uwagę na wzmiankę ustawodawcy co do możliwości pominięcia obowiązku oznaczenia artysty. Wyrażenie „gdy jest to zwyczajowo przyjęte” z jednej strony niweluje problemy jakie powstawałyby przy rygorystycznym przestrzeganiu obowiązku wskazania artysty np. wszystkich członków orkiestry, z drugiej strony jest szeroko krytykowane w literaturze. Przesłanka ta jest bowiem nieprecyzyjna i prowadzi do niepożądanych skutków. Kiedyś wskazywanie artysty czy zespołu w radiu było bardzo popularne, obecnie coraz częściej się od tego odchodzi, szczególnie w radiach komercyjnych. Wytworzył się „zwyczaj”, który z pewnością nie jest korzystny dla wykonawców. Kolejne osobiste uprawnienie wykonawcy to sprzeciwianie się jakimkolwiek wypatrzeniom, przeinaczeniom czy zmianą wykonania, które mogłyby naruszać jego dobre imię. Za ingerencję w integralność wykonania artystycznego można uznać nieudolny dubbing, reżyserię dźwięku, a także zmianę szybkości nagrania. Podkreślić należy, że nie chodzi o każde naruszenie wykonania, ale tylko takie, które narusza dobre imię wykonawcy. I znowu mamy do czynienia z niejasnym określeniem ustawodawcy. Czym w konkretnym przypadku będzie naruszeniem dobrego imienia wykonawcy, a jakie zachowania nie będą naruszać tego dobrego imienia, rozstrzygać będzie sąd. Ochrona praw artystów wykonawców nie obejmuje kwestii naśladowania konkretnego wykonania. Ograniczenia w tym zakresie można wywodzić raczej z prawa konkurencji. Wszelkie prawa przeze mnie wskazane dotyczą konkretnego wykonania, wykonania tego konkretnego artysty z konkretnej chwili, a nie wykonania takiego samego.
Oprócz praw osobistych, wykonawcom przysługują także prawa majątkowe. W odróżnieniu od praw osobistych ustawodawca wskazał ich zamknięty katalog. Są one ujęte bardzo szeroko i szczegółowo, chronią więc dobrze interes majątkowy wykonawców. Wykonawcy mają prawo do korzystania i rozporządzania prawami do artystycznego wykonania. Następnie ustawodawca szczegółowo wymienia tzw. pola eksploatacji. Chodzi tu przede wszystkim o takie działania jak utrwalania artystycznego wykonania- np. artysta może nie życzyć sobie nagrywania jego występów, bądź może zlecić komuś nagrania koncertu, ponadto ma wyłączne prawo do zwielokrotniania wykonania. Artyście wykonawcy przysługuje prawo do wynagrodzenia za korzystanie z artystycznego wykonania lub za rozporządzanie prawami do takiego wykonania. Prawa majątkowe wygasają z upływem 50 lat następujących po roku, w którym artystyczne wykonanie ustalono (tzn. kiedy było wykonane), jeżeli jednak w tym czasie nastąpiła publikacja utrwalonego wykonania lub jego publiczne odtworzenie, okres ochrony liczy się od tych zdarzeń, a gdy miały miejsce obydwa- od tego z nich, które miało miejsce wcześniej. Prawa osobiste nie wygasają natomiast nigdy.
Częstym zjawiskiem, szczególnie jeśli chodzi o zespoły ludowe, są wykonania zespołowe. Każdemu z wykonawców przysługują własne prawa osobiste i majątkowe. Każdy z nich może mieć inną wizję korzystania z tych praw często odmienną niż inni członkowie zespołu. Co wtedy? Ustawodawca w art. 91 wprowadza domniemanie, że kierownik zespołu jest umocowany do reprezentowania praw do zespołowego artystycznego wykonania. Domniemanie to jest wzruszalne. Gdy chcemy jednak obalić to domniemanie musimy wskazać innego kierownika zespołu, tego który naszym zdaniem jest w rzeczywistości kierownikiem.

Mimo szerokiego katalogu uprawnień artystów wykonawców oraz  środków ich ochrony, artyści wykonawcy rzadko korzystają z możliwości jakie daje im prawo. W związku z tym nieliczne są orzeczenia sądów dotyczące tej problematyki. Miejmy nadzieję, że w przyszłości wykonawcy będą lepiej poinformowani o ich prawnym położeniu i częściej będą bronić swych praw przed sądem. 

Autor: Maryla Losa, studentka V roku prawa na Uniwersytecie Śląskim. Jej pasje związane są głównie z muzyką ,gra na pianinie, śpiewa i komponuje, dlatego też jej zainteresowania z zakresu prawa skupiają się na prawie autorskim. Doświadczenie zawodowe zdobywa pracując w kancelarii adwokackiej. Miłośniczka jazdy konnej.

sobota, 10 stycznia 2015

Folklor a prawo autorskie cz.2!

Nawiązując do wcześniejszego artykułu i starając się jeszcze dokładniej określić w jakich sytuacjach mamy do czynienia z naruszeniem prawa autorskiego w przedmiocie korzystania z dobrodziejstw sztuki ludowej czy folkloru konieczne jest pochylenie się nad kilkoma pojęciami. Pierwszym zagadnieniem jest kwestia anonimowości utworu. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych wskazuje, iż jednym z praw autora jest udostępnienie stworzononego utworu anonimowo. Nie oznacza to jednak, że autor utracił przez to prawa do swojego utworu!

Czym wobec tego jest anonimowość w nawiązaniu do sztuki ludowej?
Jeśli chodzi o folklor będzie on zawsze anonimowy, ale nie w rozumieniu ustawy, a w potocznym rozumieniu tego słowa, a wiec – niemożliwym będzie ustalenie jego twórców.
Jeśli zaś chodzi o utwory sztuki ludowej  i ogólnie utwory to anonimowość możemy rozumieć na dwa sposoby:
1.      jako nieznajomość autora i niemożność jego ustalenia w żaden sposób lub
2.      jako skorzystanie autora z prawa to udostępnienia utworu anonimowo.

W pierwszym przypadku nie jesteśmy w stanie ustalić autora wobec tego sytuacja takich utworów będzie bardzo zbliżona do folkloru. W drugim natomiast przypadku autorowi (mimo że zdecydował się na anonimizację  swojej tożsamości) przysługuje cały wachlarz praw autorskich i to za równo tych osobistych (np. autorstwa utworu czy sprawowania nadzoru nad sposobem korzystania z utworu) jak i majątkowych (np. korzystania czy rozporządzania utworem).
Wobec tego powoływanie się na argument „mogę z tego korzystać i rozpowszechniać, bo autor jest anonimowy” jest opatrzone dość dużym ryzykiem. J

Do jeszcze głębszego zrozumienia tematu konieczne jest wyznaczenie dwóch pojęć autorsko prawnych, a mianowicie „inspiracji” oraz „utworu zależnego”.

Utwór inspirowany to utwór, który powstał pod wpływem inspiracji dziełem innego twórcy. Niektórzy uważają, że każdy człowiek, twórca jest tak przesiąknięty otaczającymi nas utworami i wszechobecnością kultury, że nikt nie jest w stanie stworzyć utworu zupełnie nowego, nie inspirowanego niczym.  Wobec tego inspirowanie się innymi dziełami (utworami) w tym utworami sztuki ludowej będzie zawsze zgodne z prawem. Definicja utworu inspirowanego i uzasadnienie jej obecności jest logiczne i proste do zrozumienia dopóki nie dodamy drugiej definicji tj. definicji utworu zależnego.  
Utwór zależny to nowy, samodzielny przedmiot prawa autorskiego, w którym widoczny jest pewien zakres „twórczej ingerencji” w inny utwór.

Wyznaczenie granicy między tymi dwoma pojęciami powoduje wiele problemów praktycznych. A po co je rozróżniać? Jak już wspomniałam „inspirowanie się cudzą twórczością, utworem bez jego zgody jest dozwolone. Jednak tworzenie utworów zależnych już nie. Przenosząc to na grunt sztuki ludowej – inspirowanie się skocznym i radosnym charakterem ludowego utworu muzycznego podczas tworzenia kolorowych grafik obrazujących polską wieś wydaje się zgodne z prawem i nie wymagające zgody twórców piosenki. Jednak stworzenie grafiki komputerowej wycinanki łowickiej będzie już opracowaniem wycinanki, a więc utworem zależnym i o ile twórcy tej wycinanki przysługują prawa autorskie to konieczne jest uzyskanie jego zgody na rozpowszechnienie. Wskazuje się, że najprościej różnice wyznaczyć według założenia, że w utworze powstałym w wyniku inspiracji brak jest twórczych elementów utworu którym się inspirowaliśmy. Jeśli chodzi o utwór zależny (np. opracowanie) ma on natomiast w sobie z założenia przynajmniej część elementów twórczych pierwotnego utworu. Jednak, co jest elementem twórczym a co nie, niestety bywa bardzo ocenne i każdorazowo wymaga dokonania analizy.

By na konkretnych przykładach wskazać jak trudne była określenie co jest inspiracją, a co zależnością ( a przy okazji jak łatwo dziennikarze mylą oba pojęcia) warto przytoczyć dwie nagłaśniane dość mocno swego czasu sprawy.

Pierwsza dotyczy wzoru łowickiego na medalu polskiej prezydencji. Medale kolekcjonerskie zaprojektowane i rozpowszechnione przez Mennicę Polską zostały opatrzone wzorem wycinanki łowickiej, której autorką jest pani Henryka Lus. Po zgłoszeniu sprzeciwu autorki rozpoczęła się medialna przepychanka kiedy to jedna strona oskarżała o plagiat, a druga broniła się pojęciem inspiracji. Oczywiście dziennikarze mieszając pojęcia wprowadzali jeszcze większy zamęt i pewnie gdyby sprawa ta trafiła przed sąd doczekalibyśmy się ciekawego orzeczenia. Jak należy ocenić tę sprawę? Czy zmiana proporcji, kolorystyki oraz brakiem niektórych elementów wystarczy by uznać medal tylko jako utwór inspirowany? Moim zdaniem nie bardzo, ale pewnie dobry prawnik znajdzie argumenty na poparcie obu stanowisk J

Druga sprawa, o dziwo również dotycząca polskiej prezydencji (sic!) to sprawa tzw. bączków prezydencji: Pierwsze wyszły spod ręki plastyczki Marii Veltuzen w latach 50. XX wieku drugie zaprojektować postanowiła Monika Wilczyńska jako gadżet z polski właśnie w okresie prezydencji. Czy są podobne? Niewątpliwie! Jednak najciekawszym w sprawie wydają się wypowiedzi oskarżanej przez córkę Marii Veltuzen autorkę tych drugich bączków, która uważała iż zabawka to jej autorski pomysł. A o tym, że dzieci puszczały podobne bączki kilkadziesiąt lat temu, nie miała pojęcia.  I tutaj nie wiemy jak sprawę oceniłby sąd.

Wniosek nasuwa się sam: rozróżnienie inspiracji i zależności w ramach teoretycznych zajęć z prawa autorskiego jest niezwykle prosta. Problem pojawia się z dopasowaniem tych pojęć do otaczającej nas rzeczywistości. Każdy przypadek wówczas należy bardzo dokładnie poznać, ocenić i uzasadnić swoją decyzję pamiętając, że zawsze do czynienia będziemy mieć z ważeniem interesów co najmniej dwóch stron stojących po przeciwnych stronach barykady!

//Angelika  (Je suis Charlie !(*))




poniedziałek, 5 stycznia 2015

Folklor a prawo autorskie cz.1!

Problematyka prawa w sztuce ludowej już od wielu lat powoduje wiele nieporozumień. Jedyne polskie, warte uwagi prawnicze opracowanie dotyczące tego zagadnienia pochodzi z 1970r. Sztuka ludowa coraz częściej pojawia się już nie tylko na wsi, jak to było kilkadziesiąt lat temu. Obecnie jej popularność nieustannie wzrasta, co można zaobserwować chociażby w stylizowanych na ludowo wysoko notowanych przebojach muzycznych, poprzez liczne gadżety z folklorystycznymi wzorami, aż po stylizacje modowe. Rośnie również świadomość samych twórców, którzy znają swoje prawa i narzędzia ochrony tych praw.

Często jednak w praktyce pojawia się wiele wątpliwości, czy dany utwór jest objęty ochroną prawno-autorską.
Próbując odpowiedzieć  na to pytanie, podstawową kwestią, którą należy się zając to odróżnienie folkloru i dawnej sztuki ludowej od utworów ludowych, które obecnie są tworzone w konwencji ludowej.
Folklor- obejmuje szeroko rozumianą twórczość ludową, a w potocznym i najszerszym znaczeniu jest synonimem całej kultury ludowej, stanowi wytwór pewnej tradycji ludowej rozwijającej się głównie za pośrednictwem przekazu ustnego.
Dawna sztuka ludowa była uzależniona od otaczającej przyrody, wierzeń, systemu wartości, stosunków społecznych. Nikt wtedy nie tworzył "sztuki"; można przypuszczać, że pojęcie to w ogóle nie było znane, natomiast wrodzone człowiekowi poczucie rytmu, harmonii i symetrii sprawiało, że nawet wytwarzając przedmioty domowego użytku, czynił je ładnymi.
Nie starano się też demonstrować swego autorstwa. Bez wątpienia rozpoznawano cechy indywidualne autora haftu czy wycinanki, natomiast jego sława ograniczała się do terytorium wsi, czy parafii . Nikt nie uważał się za artystę, a więc kogoś wyjątkowego, kogo los nagrodził szczególnym talentem. Nie istniała też ochrona praw autorskich. Można przypuszczać, że znane nam obecnie utwory dawnej sztuki ludowej, nie podlegające ochronie, ewoluowały na przestrzeni lat. Szczególnie jest to możliwe w przypadku pieśni ludowych, czy opowiadań, co wydaje się być  naturalne w przypadku przekazu ustnego.
Z całą pewnością nie można generalizować stwierdzając, że twórczość ludowa pochodzi jedynie od grupy nieznanych osób, bowiem zdarzali się artyści indywidualni, których dzieła znali wszyscy, jednakże powszechny w tamtych czasach analfabetyzm sprawił, że pamięć o twórcach przetrwała najwyżej 2 pokolenia.
Zainteresowanie folklorem nasiliło się w XIX w., kiedy to w różnych dziedzinach sztuki  wszystko co ludowe, podkreślać miało narodowy charakter dzieła. Kompozytorzy sięgali po melodie ludowe, wykorzystując je jako tematy swych dzieł oraz traktując jako swoistą skarbnicę pomysłów. Przykładem jest muzyka Fryderyka Chopina, czy Stanisława Moniuszki. Inspiracja sztuką ludową pojawiała się także w późniejszych epokach, i przetrwała aż po dzień dzisiejszy, czego przykładem jest muzyka Witolda Lutosławskiego.
Należy podkreślić, że Folklor stanowi w pewnym sensie zamkniętą epokę historii, natomiast czymś innym są utwory twórców ludowych, tworzących obecnie, bądź w nieodległej przeszłości, których utwory stanowią kontynuację tradycji twórczych lub są utrzymane w konwencji sztuki ludowej. Nie budzi wątpliwości, że do tych ostatnich znajdują zastosowanie ogólne zasady ochrony prawno-autorskiej.
Podstawowym pytaniem jest jednak to, w jakich przypadkach korzystanie z utworu jest dozwolone, a kiedy będzie stanowiło naruszenie praw autorskich twórcy?!

Jak już wspomniałam, aby dany wytwór, stworzone dzieło, niezależnie od jego postaci, był chroniony prawem autorskim,  musi posiadać cechy utworu w rozumieniu ustawy o prawie autorskim  i prawach pokrewnych.
Zgodnie z definicją zawartą w art. 1 wspomnianej powyżej ustawy, jest to „każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia”.
Ponadto nie jest istotne, czy ma on postać ukończoną. Aby dany wytwór mógł być jednak uznany za utwór, musi spełniać łącznie pewne cechy. Po pierwsze, powinien być rezultatem pracy człowieka, co oznacza, że twórcą może być wyłącznie człowiek- nie można zaklasyfikować do pojęcia utworu wytworów przyrody, np. wzorów pojawiających się w okresie zimowym na szybach.
Po drugie, jest przejawem działalności twórczej; chodzi o jego oryginalność. Gdy istnieje subiektywnie nowy wytwór intelektu.
Kolejną przesłanką jest indywidualny charakter dzieła, co oznacza, że odróżnia się od innych takich samych przejawów działalności twórczej w sposób, który świadczy o jego oryginalności, swoistości i innych właściwościach sprawiających, że jest ono niepowtarzalne i nie ma wiernego odpowiednika w przeszłości.
Ostatni warunek stanowi ustalenie utworu w dowolnej postaci, przez co należy rozumieć, iż powinien zostać uzewnętrzniony w taki sposób, aby co najmniej jedna osoba , inna niż twórca mogła się z nim zapoznać.
Należy tutaj podkreślić, iż ustalenie nie jest równoznaczne, ani tożsame z utrwaleniem. Powstanie ochrony jest niezależne od zapisania (utrwalenia) utworu na jakimkolwiek materialnym nośniku. Na przykład zaśpiewanie piosenki pewnej osobie nie zostało utrwalone na żadnym nośniku, a mimo to utwór został ustalony, ponieważ zapoznała się z nim inna osoba.
Od tej reguły istnieje jednak wyjątek, który dotyczy dzieł sztuki kinematograficznej. Ich byt wymaga utrwalenia w scenariuszach lub fotografiach.
Dla powstania ochrony nie ma znaczenia wartość utworu, a więc fakt, czy dzieło powstało np. z odpadków, czy jest to konstrukcja złożona z drogocennych materiałów.  Nie jest również istotny sposób wyrażenia utworu, wola stron, stopień wysiłku pracy umysłowej, wiek twórcy, wykształcenie, przynależność do jakiejś organizacji, a także cel dla jakiego został stworzony oraz  jego przeznaczenie - np. na przyśpiewkę, do wykonywania obrzędu ludowego lub do użytku własnego.

Aby ocenić, czy danemu utworowi przysługuje prawo autorskie, należy w pierwszej kolejności stwierdzić, czy dany wytwór spełnia wymienione przeze mnie cechy. Ważne, aby pamiętać,  że jeśli faktycznie utwór spełnia przesłanki i jest utworem w rozumieniu ustawy prawo autorskie, dopiero po upływie 70 lat od śmierci twórcy ludowego wygasną autorskie prawa majątkowe. Ciągle jednak, w mocy będą prawa osobiste twórcy ludowego, które nigdy nie wygasają. Konsekwencją takiego uregulowania jest obowiązek użytkowników tychże utworów, wskazania imienia i nazwiska twórcy oraz do rzetelnego korzystania z utworu. Taki stan rzeczy rodzi potrzebę uzyskiwania od twórcy zgody na wykorzystywanie utworów, natomiast po jego śmierci od spadkobierców albo innych następców prawnych jeszcze przez 70 lat.
Dzieła folklorystyczne nie podlegają ochronie prawno-autorskiej z kilku powodów, w szczególności ze względu na brak ustalenia ich ostatecznej postaci, brak możliwości zidentyfikowania twórcy (twórców), wpływów wielowiekowych procesów kulturowych, a także ustalenia, czy czas autorskich praw majątkowych już upłynął. Pamiętać należy również, iż pierwsza polska ustawa po odzyskaniu niepodległości pochodzi z 1926r., co oznacza, że dzieła powstałe wcześniej, nie podlegały ochronie prawno-autorskiej.

Dobrym przykładem obrazującym omawianą przeze mnie problematykę był problem dotyczący piosenki „Koko Koko Euro spoko” zespołu Jarzębina. Wysunięto oskarżenia, jakoby utwór ten miał być plagiatem pieśni autorstwa Wojciecha Kilara - Kogut, który już od ponad 40 lat w swoim repertuarze ma Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk” im. Stanisława Hadyny. Nie zważając na tekst, można stwierdzić, że są niemal bliźniaczo do siebie podobne, co faktycznie może rodzić podejrzenie o dopuszczenie się plagiatu. Oskarżenia okazały sie jednak niesłuszne, bo zarówno zespół Jarzębina, jak i Wojciech Kilar inspirowali się pieśnią ludową historycznie pochodzącą z Zagłębia Dąbrowskiego, która nie jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego, a co za tym idzie- nie podlega ochronie prawno-autorskiej. Podsumowując, utwory folklorystyczne nazywane "najstarszymi składnikami kultury" mogą być dowolnie rozpowszechniane, a także można dokonywać ich przeróbek. Aby jednak móc to czynić, należy upewnić się, czy mamy do czynienia z utworem nie podlegającym ochronie.

Autor: Żaneta Lerche, studentka IV roku prawa na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. Przedmiotem moich zainteresowań jest w szczególności prawo własności intelektualnej. W wolnych chwilach muzykuję lub jeżdżę na rowerze