Nowa ustawa o prawach konsumenta – część 1.
Może wielu z Was nie wie, że od
25 grudnia 2014 roku zakupy w Internecie będą rządziły się nowymi prawami.
Pisząc „nowymi prawami” mam na myśli USTAWĘ
O PRAWACH KONSUMENTA[1]
uchwaloną 30 maja 2014 roku.
Ustawa wchodzi w życie tuż po Wigilii (25.12.2014 r.), a więc internetowe
zakupy prezentów pod choinkę zrobimy jeszcze na starych, dotychczasowych
zasadach. Od ogłoszenia ustawy pod koniec czerwca 2014 roku trwa bowiem
6-miesięczne tzw. vacatio legis,
czyli okres przygotowania się do wejścia w życie nowych przepisów. Ten zabieg
polskiego ustawodawcy, że ustawa wchodzi w życie dopiero po okresie
najintensywniejszych zakupów internetowych należy uznać za celowy – pozwoli to
przedsiębiorcom na dostosowanie się do nowych przepisów, umożliwi zwiększenie
świadomości konsumentów na temat nowych przepisów i pozwoli uniknąć
konieczności wdrażania nowych regulacji w pośpiechu i niedokładnie. Urząd
Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapowiada na jesień tego roku kampanię
informacyjną. Myślę, że tę blogową notkę też można potraktować jako element
takiej kampanii J
Dla wielu z Was (ze mną samą na
czele) jest to wyjątkowo ważny temat, bo coraz częściej rezygnujemy z
tradycyjnych zakupów na rzecz handlu za pomocą środków elektronicznych. Według
Raportu E-commerce 2012 J. Skorupskiej, wartość zakupów dokonywanych
elektronicznie w 2012 roku stanowiła ok. 4% wartości całego rynku sprzedaży
detalicznej w Polsce i ten odsetek ciągle rośnie!
Tak na marginesie wspomnę tylko,
że nowa ustawa reguluje nie tylko zakupy przez Internet (zaliczane do kategorii
umów nazywanych przez ustawę umowami zawieranymi na odległość[2]),
ale także obejmuje regulacje dotyczące umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa
(czyli na różnego rodzaju prezentacjach, pokazach czy przez przedstawicieli
handlowych zjawiających się u nas w domu) oraz
umów zawieranych między konsumentem a przedsiębiorcą w sytuacjach
typowych (czyli w lokalu przedsiębiorstwa). W tym opracowaniu skupię się przede
wszystkim na nowych przepisach w zakresie umów zawieranych na odległość, czyli
m.in. tych zawieranych przy zakupach internetowych.
Nowa ustawa zbiera w jednym akcie
przepisy regulujące stosunki konsument-przedsiębiorca, które dotychczas
rozrzucone były w różnych miejscach. Warto również na początku zaznaczyć, że
wejście w życie nowej ustawy spowoduje uchylenie dwóch ustaw obecnie
regulujących część zagadnień „konsumenckich” tj. ustawy z 27 lipca 2002 r. o szczególnych
warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, a także ustawy z 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów
oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny,
wprowadzi też zmiany w Kodeksie cywilnym i innych ustawach.
Już sama nazwa ustawy zawierająca człon „o prawach konsumenta“ sugeruje, iż
jest to akt prawny zapewniający ochronę
przede wszystkim słabszym uczestnikom rynku, czyli konsumentom. W porównaniu do dotychczasowych regulacji, nowa ustawa
zapewnia jeszcze większą ochronę praw konsumentów. Przepisy te mają specyficzny
charakter, zmierzający do zapewnienia ochrony jednostek słabszych. Zgodnie
z ustawą, konsument nie może zrzec
się praw, które z mocy ustawy mu przysługują. Umowy zawierane między
konsumentem, a przedsiębiorcą nie mogą zawierać mniej korzystnych dla
konsumenta postanowień niż postanowienia ustawy. Jeśli w umowie znajdą się
postanowienia mniej korzystne, to są one z mocy samego prawa
(automatycznie) nieważne i należy w ich miejsce stosować postanowienia
ustawowe.
Żeby nie przytłoczyć Was tak jednorazowo natłokiem informacji, postanowiłam
przybliżyć szczegółowe zagadnienia związane z nową ustawę konsumencką na raty J Zacznę od
kwestii obowiązków informacyjnych przedsiębiorcy względem konsumenta[3].
Informowanie, informowanie i jeszcze
raz... informowanie
Spora część nowej ustawy poświęcona jest kwestii obowiązków informacyjnych
przedsiębiorców względem konsumentów przy zawieraniu umów. Chodzi tu o
informacje, które muszą zostać przekazane konsumentowi przed zawarciem umowy.
Dotychczasowe przepisy regulowały wyłącznie obowiązki informacyjne w przypadku
umów nietypowych, czyli tych zawieranych na odległość lub poza lokalem
przesiębiorstwa. Ustawa o prawach konsumenta wprowadza nowość, a mianowicie katalog obowiązków informacyjnych także w
odniesieniu do umów typowych, czyli zawieranych w lokalu przedsiębiorstwa. Ma
to ułatwić konsumentowi świadome podjęcie
decyzji i jak najpełniejsze rozeznanie konsumenta w sytuacji, co ma
zapewnić mu niezbędną ochronę.
Katalog obowiązków
informacyjnych przewidzianych przed zawarciem umów nietypowych (obowiązków PRZEDkontraktowych) został
ujednolicony dla obu rodzajów tych umów, czyli umów zawieranych na odległość i
poza lokalem przedsiębiorstwa. Należy odnotować także jego istotne poszerzenie
w porównaniu do obecnego stanu prawnego. Wśród informacji obowiązkowo
przekazywanych przez sprzedawcę przed zawarciem umowy znajdują się m.in.:
· pełny
adres sprzedawcy i identyfikujące go dane,
· dane
do szybkiego i efektywnego kontaktu z przedsiębiorcą (adres mailowy, numer
telefonu),
· łączna
cena lub wynagrodzenie,
· sposób
i termin płatności,
· warunki
dostarczenia,
· informacja
o przysługującym prawie do odstąpienia od umowy.
Ustawodawca wskazuje, że obowiązki informacyjne powinny zostać dopełnione najpóźniej w chwili wyrażenia przez
konsumenta woli związania się umową. Przykładowym zdarzeniem będącym
wyrażeniem woli związania się umową jest zapoznanie się przez konsumenta
z ofertą danego przedsiębiorcy na jego stronie internetowej czy na
Allegro. Informacje powinny być wyrażone
prostym językiem i w czytelny sposób, za pomocą takiego środka porozumiewania
się, który przedsiębiorca wykorzystuje do kontaktu z konsumentami
(zazwyczaj jest to poczta elektroniczna). Podkreślić przy tym trzeba, że
przedsiębiorca ma obowiązek przekazać konsumentowi wymagane informacje z własnej inicjatywy, a nie na
żądanie konsumenta.
Odrębnym przepisem ustawa nakłada na przedsiębiorcę obowiązek uzyskania wyraźnej zgody konsumenta na każdą dodatkową
płatność wykraczającą poza uzgodnioną cenę i obowiązek ten ma być spełniony
najpóźniej w chwili wyrażenia przez konsumenta woli związania się umową.
Fundamentalne znaczenie ma tutaj fakt, że zgoda
konsumenta nie może wynikać z zastosowania domyślnych opcji, które
konsument musi odrzucić, aby zrezygnować z dodatkowych płatności.
Przykład? Niedopuszczalne będzie domyślne zaznaczenie przez przedsiębiorcę, że
konsument korzysta np. z ubezpieczenia przesyłki. Oczywiście
przedsiębiorca będzie mógł taką możliwość zaproponować, ale opcja ta nie może
być automatycznie zaznaczona, tylko konsument sam musi ją zaznaczyć, jeśli chce
z niej skorzystać. Jest to nowość w przepisach konsumenckich, która ma
wzmocnić ochronę konsumentów przed ponoszeniem nieuzasadnionych kosztów, co pod
rządem dotychczasowych przepisów nierzadko miało miejsce.
Warto również wspomnieć o konsekwencjach
niedopełnienia przez przedsiębiorcę obowiązków informacyjnych względem
konsumenta zawierającego z nim umowę na odległość. Ustawodawca nie
przewidział względem wszystkich obowiązków jednolitej sankcji, więc konieczne
jest sięgnięcie do kilku przepisów ustawy. W przypadku zaniechania obowiązków
informacyjnych nie została przewidziana najdalej idąca sankcja, czyli
nieważność umowy – następuje jednak bądź
utrata przez przedsiębiorcę części jego uprawnień, bądź poszerzenie uprawnień
konsumenta. Przykładowo, jeśli przedsiębiorca w odpowiednim momencie nie
poinformuje nas o dodatkowej opłacie, to nie może domagać się od nas
poniesienia tej opłaty. Ma to zasadnicze znaczenie w przypadku kosztu zwrotu
zakupionej rzeczy. Jeśli np. odstępujemy od umowy i zwracamy zakupiony produkt,
to pojawia się pytanie kto płaci za przesyłkę zwrotną wysyłaną do
przedsiębiorcy. Dotychczas kwestia ta była nierozstrzygnięta przepisami prawa,
a wśród prawników istniał co do tego spór. W świetle nowych przepisów konsument będzie obciążony kosztami zwrotu
rzeczy tylko, jeśli zostanie o tym obowiązku w odpowiednim momencie
poinformowany. W przeciwnym razie, za przesyłkę zwrotną zapłaci
przedsiębiorca.
W przypadku zakupów dokonywanych drogą elektroniczną, ustawodawca
wprowadził jeszcze jedną nowość, która ma chronić konsumentów przed
zamaskowanymi dodatkowymi kosztami lub płatnymi usługami sprytnie ukrytymi pod
pozornie darmowymi ofertami. Zgodnie z nowymi przepisami przedsiębiorca
musi zapewnić, aby konsument w momencie składania zamówienia wyraźnie
potwierdził, że wie, że zamówienie pociąga za sobą obowiązek zapłaty. Jeżeli do
złożenia zamówienia używa się przycisku, musi być on oznaczony w czytelny
sposób słowami „zamówienie
z obowiązkiem zapłaty“ lub innym równoważnym sformułowaniem. W
praktyce oznacza to, że dobrze znane nam określenie „Kup teraz“ na portalu
Allegro będzie musiało zostać zastąpione wymuszonym przez ustawę zwrotem,
jednoznacznie informującym o obowiązku zapłaty związanym z zamówieniem.
Brak takiej zmiany, a zatem niedostosowanie treści przycisku do nowych
przepisów będzie powodowało daleko idące konsekwencje – takie, że umowa nie
zostanie ważnie zawarta. Jeśli zatem przedsiębiorca będzie posługiwał się
przyciskiem, z którego treści nie wynika bezpośrednio obowiązek płatności,
a konsument taki przycisk użyje (mówiąc kolokwialnie – kliknie), to w ogóle nie
dojdzie do zakupu, czyli przedsiębiorca nie może się od konsumenta domagać
dokonania płatności, a konsumentowi nie zostanie dostarczony żaden produkt.
Nowe przepisy konsumenckie nakładają na przedsiębiorców również pewne obowiązki POkontraktowe dla umów
zawieranych na odległość (czyli również tych zawieranych drogą elektroniczną).
W szczególności przedsiębiorca ma obowiązek przekazać konsumentowi potwierdzenie zawarcia umowy na odległość
na trwałym nośniku w rozsądnym czasie po jej zawarciu, najpóźniej w chwili
dostarczenia rzeczy lub przed rozpoczęciem świadczenia usługi. Rozsądny czas
należy rozumieć jako normalny, standardowy okres potrzebny do dokonania
określonej czynności, ograniczony momentem dostarczenia rzeczy. Zaś za trwały
nośnik uznawane są w szczególności: papier, pamięć USB, płyta CD lub DVD, karta
pamięci, dysk twardy komputera, a także poczta elektroniczna. Obowiązek
przekazania potwierdzenia zawarcia umowy na odległość to kolejny instrument
zapewniający właściwą ochronę konsumentów. Takie potwierdzenie pozwoli
konsumentowi na swobodną analizę jego sytuacji prawnej w związku z zawartą
umową.
W kolejnych notkach
przybliżę Wam dalsze niezmiernie istotne zmiany, które wprowadzi nowa Ustawa o
prawach konsumenta w kontekście zakupów przez Internet czy szerzej – umów
zawieranych na odległość. Uchylając lekko rąbka tajemnicy J, chodzi to u wydłużone prawo do odstąpienia od umowy z 10 do 14 dni oraz
kwestia odpowiedzialności za jakość
rzeczy sprzedanej.
/Natalia
[1]
Ustawa z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz.U. z 2014 r. poz. 827)
Ustawa wdraża dyrektywę
Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 r. w
sprawie praw konsumentów. Celem dyrektywy unijnej jest ujednolicenie praw
konsumentów i obowiązków sprzedających w całej UE. Dyrektywa wskazuje konkretnie
datę, do której krajowe przepisy państw członkowskich powinny zostać uchwalone
i wprowadzone w życie. Polski ustawodawca zanotował półroczny poślizg.
[2]
Inne umowy tego rodzaju to np. umowy zawierane listownie, telefonicznie, itp.
[3]
Podstawowymi materiałami, z których korzystałam do opracowania tego zagadnienia
było rządowe uzasadnienie projektu Ustawy
o prawach konsumenta oraz „Ustawa o
prawach konsumenta. Kodeks cywilny (wyciąg). Komentarz” pod red. B.
Kaczmarek-Templin, P. Stec oraz D. Szostek.