piątek, 4 lipca 2014

Internet nie zapomina niczego – a może jednak? Słów kilka o prawie do bycia zapomnianym.

Źródło: pixabay.com (licencja Public Domain CC0)

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że w Googlach można znaleźć wszystko. Mówi się nawet, że jak czegoś tam nie ma, to to w ogóle nie istnieje. Są jednak sytuacje, gdy nie jest nam na rękę to, co można wyszukać w Internecie za pośrednictwem wyszukiwarki – jakieś niepochlebne i nieprawdziwe informacje na nasz temat czy nieaktualne już doniesienia o naszych wybrykach. Takich m.in. sytuacji dotyczy tzw. prawo do bycia zapomnianym, z którego można skorzystać na podstawie unijnych przepisów[1], wdrożonych do naszego polskiego prawa. O tym temacie zrobiło się ostatnio głośno z powodu przełomowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE[2], który ostatecznie usankcjonował prawo do bycia zapomnianym, przyznając każdej osobie fizycznej prawo do żądania usunięcia dotyczących jej danych z wyników wyszukiwania Google.

Zatem na czym polega i jak przebiega procedura „bycia zapomnianym” w wyszukiwarce Google?
  1. Na podstawie tego uprawnienia możesz zwrócić się do operatora wyszukiwarki Google, aby usunął z wyników wyszukiwania linki kierujące do stron, na których znajdują się niepożądane dane o Tobie.
  2. Z tego prawa może skorzystać każdy obywatel Unii Europejskiej, ale wyłącznie osoba fizyczna. Czyli jeśli niepożądane dane dotyczą np. Twojej firmy czy stowarzyszenia, którym kierujesz, a nie Ciebie personalnie, to niestety nie możesz żądać usunięcia takich danych.
  3. To uprawnienie przysługuje wyłącznie w odniesieniu do wyników wyszukiwania, gdy wyszukiwaną frazą jest imię i nazwisko danej osoby (np. „Jan Kowalski”). Chodzi tu o to, aby informacje znajdujące się w wynikach wyszukiwania nie ukazywały niezgodnej z rzeczywistością sylwetki danej osoby. Oznacza to jednak, że np. jeśli Jan Kowalski pełni funkcję prezesa spółki XYZ i niepożądane informacje o nim wyświetlają się również po wpisaniu w Google frazy „prezes spółki XYZ”, to dla tego przypadku ta procedura nie znajdzie zastosowania.
  4. Uprawnienie to nie ma charakteru nieograniczonego. Niepożądane dane pojawiające się w wynikach wyszukiwania mogą zostać usunięte tylko z ważnych i uzasadnionych przyczyn, wynikających z konkretnej sytuacji danej osoby. Przyczynami takimi może być: niekompletność, nieaktualność, niedokładność danych, ich nieprawdziwość, niewłaściwość, niestosowność czy też nadmierność w stosunku do celów, dla których są przetwarzane. Gdy choć jedna z tych przesłanek jest spełniona, wniosek o usunięcie danych jest zasadny.
  5. Są jednak szczególne sytuacje, w których wniosek o usunięcie danych może zostać nieuwzględniony, mimo spełnienia przesłanek. Dotyczy to treści pożądanych z punktu widzenia interesu publicznego, czyli np. informacji o przestępstwach, zaniedbaniach zawodowych czy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne. Wyjątkiem są również sytuacje, gdy dane są przetwarzane dla celów statystycznych, historycznych czy naukowych. Takie rozwiązanie ma na celu zachowanie prawa obywateli do informacji oraz swobody wypowiedzi.
  6. Aby zapewnić obywatelom UE prawo do bycia zapomnianym, Google stworzył specjalny internetowy formularz do zgłaszania wniosków o usunięcie wybranych wyników wyszukiwania. Formularz ten można znaleźć pod następującym adresem:
    https://support.google.com/legal/contact/lr_eudpa?product=websearch&hl=pl
  7. W formularzu oprócz imienia i nazwiska, kraju i adresu mailowego, należy wskazać adresy linków, o których usunięcie się zwracasz wraz z uzasadnieniem dlaczego to usunięcie jest zasadne, oddzielnie dla każdego adresu. Ponadto konieczne jest również załączenie skanu dokumentu potwierdzającego Twoją tożsamość. Nie musi być to jednak dowód osobisty czy paszport. Możemy zasłonić pewne części dokumentu (np. numer, datę), pod warunkiem, że pozostałe informacje umożliwiają zidentyfikowanie Cię. Możemy zasłonić również zdjęcie w dokumencie, o ile nie domagasz się usunięcia stron zawierających fotografie z Twoim wizerunkiem.
  8. Każdy wniosek jest indywidualnie rozpatrywany pod kątem jego zasadności. Póki co Google nie określa żadnego maksymalnego czasu do uzyskania decyzji, co oznacza, że na „zapomnienie” będzie trzeba trochę zaczekać. Google powołał specjalny zespół doradców, który ma pomagać przy rozpatrywaniu wniosków. W skład tego zespołu wchodzi m.in. prezes wykonawczy Google Eric Schmidt czy założyciel Wikipedii Jimmy Wales.
  9. Dobrze jest pamiętać, że jeśli Google nie uwzględni Twojego żądania, to taka negatywna decyzja podlega zaskarżeniu do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, a w dalszej kolejności jest jeszcze możliwe odwołanie do sądu administracyjnego.
  10. Musimy pamiętać, że poprzez omówioną procedurę nie usuniesz z przestrzeni Internetu oryginalnych stron, na których znajdują się niepożądane dane o Tobie – strony z artykułem prasowym, bloga czy forum. Te dane nadal będą istnieć w sieci, a jedynie nie będą wyświetlane na liście prezentowanych w wyszukiwarce rezultatów wyszukiwania według Twojego nazwiska. Nadal będzie możliwe więc dotarcie do tych treści, używając innych fraz w wyszukiwarce lub wpisując bezpośrednio adres strony źródłowej.

Warto wspomnieć na marginesie, że wdrożona procedura wywołała wiele kontrowersji ze względu na związane z nią możliwe nadużycia przeciwko wolności słowa, swobodzie wypowiedzi i prawu dostępu do informacji.

Podsumowując: jeśli profil Twojej osoby kreowany przez wyniki wyszukiwarki Google nie jest aktualny, prawdziwy lub narusza Twoje prawa, w tym np. prawo do ochrony Twojej prywatności, to warto skorzystać z uprawnienia do usunięcia takich niepożądanych danych. Konieczne będzie jednak uzbrojenie się w cierpliwość, ponieważ oczekiwanie na decyzję może być długie. Procedura jest sporym wyzwaniem technicznym dla Google. Koncern dopiero ją wdraża i jej usprawnienie pewnie zajmie trochę czasu.

Eric Schmidt z Google w jedynym z wywiadów stwierdził, że „za dziesięć lat dzisiejsza młodzież będzie zmieniać nazwiska, bo nie będzie chciała być kojarzona z treściami, które dziś publikuje na swój temat”. Może obędzie się bez zmiany nazwiska, a wystarczy skorzystanie z prawa do bycia zapomnianym :)


/Natalia




[1] Dyrektywa 95/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 24 października 1995 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w zakresie przetwarzania danych osobowych i swobodnego przepływu tych danych
[2] Wyrok Trybunału (wielka izba) z dnia 13 maja 2014 r. w sprawie C-131/12

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz